close
Paryż (Paris) – Sylwester w Paryżu

Paryż (Paris) – Sylwester w Paryżu

Łuk Triumfalny (fr. L'Arc de Triomphe)

Byłem w sylwestra w Paryżu. Było jak zawsze dużo do zwiedzania, pojechaliśmy trochę na żywioł nie spodziewając co nas tam spotka. Jeżeli was to zaciekawi, proszę o komentarze.Bilety zarezerwowałem w Wizzair, odlot o 6 rano z lotniska Okęcie w Warszawie, o godzinie 8:20 byliśmy na lotnisku Beauvais oddalonego ok. 70 km od Paryża. Pod lotniskiem są autobusy które wypełnione do ostatniego pasażera wiozą ludzi do Paryża. Bilet w jedną stronę to 15 euro za osobę. Po około 90 minutach biliśmy na miejscu. Przed wejściem do metra kupiliśmy bilety: 3-dniowy bilet kosztuje ok. 20 euro, na bilecie trzeba napisać datę ważności biletu, zrobiła za mnie to pani w kasie bo nie byłem pewien jak to zrobić 😉

Paryż metrem stoi, a linii ma 14, ostatnia linia jeździ bez motorniczych. Stacje metra są oplecione licznymi tunelami, wszystkie tunele są odpowiednio oznakowane, dlatego nie powinno być problemu ze znalezieniem odpowiedniego wyjścia lub przejścia.

Do hotelu dotarliśmy w samo południe i ochroniarz nas przywitał „Full – do you have resevation?”. Wybrałem hotel F1, tani hotel niedaleko metra, oczywiście miałem rezerwację. Wykupiłem śniadania i za 3 noclegi zapłaciłem 140 euro za pokój ( byliśmy we dwoje w pokoju). Pokoje wszystkie wyglądają identycznie. Duże wygodne łóżko na dole i nad łóżkiem pojedyncze łóżko dodatkowe.

Od razu wybraliśmy się do zwiedzania, pojechaliśmy metrem na Pola Elizejskie, potem pod wieżę Eiffla, w międzyczasie coś zjedliśmy, potem wypiliśmy butelkę wina w restauracji (cena 9euro za butelkę). Pod koniec dnia byliśmy naprawdę wykończeni i zaskoczyło nas, że nie było nic zorganizowanego na sylwestra. Dosłownie nic. Po 23 zamknięto ruch na polach Elizejskich i ludzie przynosili butelki z szampanem, ot całe świętowanie.

Te świętowanie to zobaczyłem w telewizji, bo w sylwestra wróciłem o 23 do hotelu. W hotelu był canal+, tyle, że po francusku 😉

Następny dzień to była sobota, zmniejszyliśmy trochę tempo, zobaczyliśmy Moulin Rouge, Bazylika Sacré-Cœur (Bazylika Najświętszego Serca), operę Garniera, galerię Lafayette – tylko wystawę w Nowy rok była zamknięta. Spróbowaliśmy pieczonych kasztanów – polecam, były naprawdę smaczne. Za to w niedzielę mieliśmy ambitny plan zwiedzić muzeum sztuki nowoczesnej w Centrum Pompidou, Luwr, muzeum Orsay. Przypomnę, że muzea w Paryżu są za darmo w pierwszą niedzielę miesiąca.

Przenieśliśmy się do kolejki, która za chwilę ruszyła i była zdecydowanie bardziej perspektywiczna, po 15 minutach byliśmy na 3 piętrze i oglądaliśmy ciekawe, dziwne i bardzo dziwne eksponaty. Na 4 piętrze były same obrazy, rozpoznawałem głównie obrazy Picassa. Całość nie zajęła nam zbyt dużo czasu, więc o godzinie 13 szliśmy w tłumie do Luwru.

Gdy zobaczyłem kolejkę do Luwru to się zniechęciłem, jednak dzień wcześniej spotkaliśmy panią przewodnik z grupą w restauracji, po miłej rozmowie doradziła nam żebyśmy do Luwru weszli

bocznym wejściem przez „Bramę Lwów” od strony Sekwany. Trochę niepewni udaliśmy się w miejsce kierując się wytycznymi: stojąc przy wejściu głównym i patrząc się na łuk triumfalny po lewej stronie ok. 500 metrów. Jakie było nasze zdziwienie, że tam w kolejce nikogo nie było, weszliśmy bez żadnego czekania.

Trzy obowiązkowe rzeczy, które trzeba zobaczyć w muzeum Luwr to: obraz Leonardo da Vinci – Mona Lisa, rzeźby Wenus z Milo i Nike z Samotraki.

Luwr okazał się bardzo czasochłonnym i wymagającym muzeum, poza tym mieliśmy dość na dzisiaj muzeów i poszliśmy na wyczekany obiadek oczywiście z butelką wina. Wieczorem zwiedziliśmy jeszcze katedrę Notre-Dame. Na mnie zrobiła ogromne wrażenie, byłem jednak osamotniony w mojej interpretacji.

Warto jeszcze wspomnieć o powrocie, naprawdę trzeba szybko się zbierać. Odlot z lotniska jest o 08:55. Na 3 godziny przed odlotem z Paryża kursują autobusy z Porte Maillot. Nasz autobus odjeżdżał o godzinie 5:55. Niestety jest pewien problem, metro zostaje otwarte o godzinie 5:30 (pierwszy pociąg metra wyrusza ze stacji końcowej). Wyruszyliśmy z pokoju przed godziną 5 w nadziei, że może coś źle usłyszałem o tym metrze. Zastaliśmy kraty i czekaliśmy do godziny 5:30 na wejście. Na Porte Maillot dotarliśmy biegiem ok. 6:20 i tutaj zaczął się problem. Autobus odjechał a na placu tłum ludzi. Czekaliśmy ok. 30 min. lekko podenerwowani, przed 7 podjechały na autokary do pierwszego mieli wsiadać tylko ludzie lecący do Rzymu, do następnego do Londynu. Upewniając panią, że lecimy do Rzymu wsiedliśmy wreszcie do autokaru, po 10-krotnym sprawdzeniu przez kierowcę, czy nie ma wolnych miejsc i czy wszyscy lecą do Rzymu wreszcie wyjechaliśmy. Na miejscu byliśmy 25 minut przed wylotem, na całe szczęście nie było już kolejki, bo wszyscy już się odprawili lecący do Warszawy 😉

Podsumowując wypad do Paryżu było naprawdę fajnie, ale polecam wszystkim wypad na wiosnę lub jesień – dni są dłuższe i temperatury bardziej przyjazne.


Booking.com
19 stycznia 20115086Views
Odjazdowa Zima - Karkonosz Eksperss

22 stycznia – Odjazdowa Zima – Karkonosz Eksperss

Wyciągi Narciarskie KLEPKI Wisła Malinka

Wisła – Malinka – Klepki